AktualnościAktualności
PoWtŚrCzPtSoNd
01020304
05060708091011
12131415161718
19 202122232425
262728293031

Kolejne wyzwania przed producentami bydła mięsnego?

Poniedziałek, 19 grudnia, 2016

Producenci bydła mięsnego to kolejna (po producentach mleka) grupa przedsiębiorców rolnych, która napotyka w ostatnim czasie sporo wyzwań. Choć zdaniem części obserwatorów rynku wynikają one m.in. z obaw przed umową CETA, to nie są one jedyne. Warto patrzeć na całą sytuację nieco szerzej. Podobnie, jak dla pozostałych rolników powinna ona być motywacją do nawiązywania współpracy i podejmowania wspólnych działań.

Wynegocjowane w 2014 r. i podpisane jesienią 2016 r. Całościowe Gospodarcze i Handlowe Porozumienie pomiędzy Unią Europejską i Kanadą (CETA) oznacza zniesienie niemal wszystkich ceł i barier w handlu między obiema stronami. Opinie zwolenników i przeciwników bywały i bywają różne. Ci pierwsi, wskazują, że polscy producenci mogą zyskać na eksporcie produktów, które już teraz są sprzedawane do Kanady, jak i poszukać nowych sposobów dotarcia do tamtejszych konsumentów (np. eksportu niektórych owoców). Z kolei przeciwnicy wyrażają obawy przed sprowadzaniem modyfikowanej żywności z Ameryki Północnej, tańszej od europejskich odpowiedników. Czas pokaże, jakie konsekwencje przyniosą unijne ustalenia, jednak istnieją pewne rozwiązania, które producenci mogą wdrażać wcześniej, by przygotować się na przyszłe wyzwania.

W świetle umowy CETA, jak również sytuacji rynkowej pożądanymi kierunkami dla producentów była mięsnego są integracja i współpraca, które pozwalają podnieść ich konkurencyjność. Jedno z najważniejszych zagrożeń to bowiem rozdrobnienie rolników, którzy w świetle tego typu umów nie będą w stanie konkurować z wielkimi i dobrze zorganizowanymi kanadyjskimi gospodarstwami – mówi Adam Patkowski, prezes zarządu IDFS Sp. z o.o. i założyciel grup producenckich. – Polscy rolnicy mają w tym zakresie sporo do nadrobienia, jednak do ich dyspozycji są np. środki z Programu Rozwoju Obszarów Wiejskich (PROW) 2014-2020, w tym przewidziany na II kwartał 2017 kolejny nabór do działania „Tworzenie grup producentów i organizacji producentów”. Powinny one motywować ich do wspólnego działania, jednak tylko w sytuacji, gdy będą one poprzedzone upowszechnianiem wiedzy na ten temat – dodaje Adam Patkowski.

Zgodnie z wrześniowymi danymi Agencji Rynku Rolnego liczba rolników zrzeszonych w grupach producentów rolnych wynosiła ok. 25 tys., czyli niecałe 2% wszystkich producentów rolnych w Polsce. Co prawda w porównaniu z innymi grupami producenci bydła mięsnego stosunkowo często decydują się na współpracę, to w dalszym ciągu mogą mieć zbyt słabą pozycję w stosunku do zagranicznych konkurentów.

W ostatnich latach ceny bydła mięsnego były jednymi z najbardziej stabilnych w branży, jednak nie powinno usypiać to czujności producentów, którzy jednocześnie musieli i muszą zmagać się z wolno rosnącą konsumpcją wołowiny w naszym kraju i sporą liczbą mało rzetelnych odbiorców – mówi Mikołaj Baum, prezes zarządu Agraves, firmy zajmującej się doradztwem rolniczym. – Producentom wołowiny mogą szczególnie przydać się środki dostępne w ramach planowanych naborów na tworzenie grup producenckich, pozwalające m.in. zwiększać ich siłę przetargową, czy w ramach działania „Współpraca”, umożliwiające tworzenie i wdrażanie innowacyjnych procesów produkcji czy działań marketingowych – dodaje Mikołaj Baum. Podkreśla on również, że przed producentami bydła mięsnego, którzy chcą działać wspólnie, w dalszym ciągu stoją także inne wyzwania w postaci ujednolicania produktu (i dążenia to tzw. czystej rasy) oraz zwiększania skali produkcji (gdyż tylko większy obrót przynosi pożądane efekty).

Bez pierwszych kroków w stronę upowszechniania idei współpracy i zachęcania do niej producentów trudno ruszyć jednak do przodu i konkurować z innymi.

–  Jednym z najważniejszych kryteriów w przypadku ubiegania się o środki z PROW 2014-2020 jest kryterium innowacyjności. Może być ono realizowane nie tylko przez duże inwestycje, ale również mniejsze jak np. wykorzystywanie oprogramowania wspierającego dany charakter produkcji czy zarządzanie grupą i gospodarstwem indywidualnym. Warto szerzyć świadomość, jak tego typu rozwiązania przydają się w składaniu wniosków o środki unijne, rozliczaniu działań i codziennym funkcjonowaniu oraz jak ważna w rolnictwie jest współpraca na różnych szczeblach – podsumowuje Adam Patkowski z IDFS Sp. z o.o.

^

© 1994-2024 Prelite Public Relations. Wszystkie prawa zastrzeżone. Google+